oto nasze ulubione teledyski ślubne:
Agnieszka i Henry
Ona – polska dusza i serce na dłoni. On – ormiański temperament i uśmiech, który rozbraja. Agnieszka i Henry połączyli dwa światy w jedno wielkie „tak” – podczas ślubu plenerowego w ogrodach nad jeziorem, a potem podczas gorącej zabawy w Leśnym Dworze w Sulęczynie.
To był dzień pełen emocji i wzruszeń – w idealnym miejscu na plener ślubny. Ceremonia nad wodą, w otoczeniu zieleni, była jak kadr z filmu. Ich historia miała wszystko, co lubimy najbardziej: autentyczność, pasję i ogrom miłości.
Jako Obiektywni mieliśmy przyjemność stworzyć dla nich film ślubny, który – mamy nadzieję – jeszcze przez długie lata będzie przywoływać te same silne emocje. Uwielbiamy takie dni – kiedy widać, że wszystko dzieje się naprawdę.
Martyna i Mikołaj (nagrodzony teledysk)
„Niepoprawny romantyk, podróżnik z duszą artysty, a może człowiek od zadań specjalnych?” – kim jest Mikołaj w oczach Martyny? Po tym, co razem przeżyliśmy, chyba… wszystkim naraz.
Martyna i Mikołaj zaprosili nas do swojej wyjątkowej historii, której rozdziały pisali w magicznej Gruzji i w drewnianym kościele we Wdzydzach Kiszewskich, gdzie wypowiedzieli własne, poruszające przysięgi.
To był dzień pełen emocji, prawdziwych spojrzeń i słów, które zostają w głowie na długo. A my? Czuliśmy się, jakbyśmy towarzyszyli bohaterom pięknego filmu – takiego, który chce się oglądać jeszcze raz.
Jest nam też niezmiernie miło ogłosić, że teledysk z ich ślubu zdobył II miejsce w Polsce w prestiżowym konkursie Wevsy! To dla nas ogromne wyróżnienie – ale przede wszystkim dowód na to, jak niezwykła była ta historia.
Martyna, Mikołaj – dziękujemy za zaufanie i za to, że mogliśmy być częścią Waszej opowieści.
Alicja i Michał
Piękne, klimatyczne wnętrza hotelu Hotel Quadrille Relais & Châteaux, szalone światła i tańce pod gołym niebem… . Jak sen
Marta i Glenn
Ślub nad samą Zatoką Gdańską – delikatny szum fal, miękkie światło, emocje unoszące się w powietrzu. Marta i Glenn powiedzieli sobie „tak” w jednym z najbardziej romantycznych miejsc, jakie można sobie wyobrazić.
A potem przenieśli nas wszystkich do sali balowej Baltic Panorama w sopockim Sheratonie, gdzie rozpoczęła się elegancka, pełna klasy uczta. Parkiet należał do gości, a muzyczną energię zapewnił niezawodny zespół Sax and Six – była magia, były wzruszenia i tańce do białego rana.
Ten dzień miał wszystko, co kochamy w naszej pracy: emocje, piękne światło, wyjątkowe detale i ludzi, którzy naprawdę się kochają.
Ewelina i Kamil
Niebo jak z innej planety, wodospady, czarne plaże, surowa natura i oni – zakochani po uszy, wpatrzeni w siebie i w krajobraz, który dosłownie zapierał dech. Islandia nie grała tu pierwszych skrzypiec, ale była idealnym tłem do historii Eweliny i Kamila.
To nie była zwykła sesja. To był wyjazd, który przypomina, za co kochamy naszą pracę – emocje, wolność, przestrzeń i ludzie, którzy są sobą w 100%. Każdy kadr był prawdziwy, niepozowany, oparty na tym, co między nimi.
Na stronie obiektywni.net możecie zobaczyć efekty tej islandzkiej przygody – film, który zabiera w podróż nie tylko po pięknych miejscach, ale przede wszystkim po uczuciach.
Ewelina, Kamil – dzięki, że mogliśmy być częścią tej wyprawy. Islandia długo będzie się nam kojarzyć właśnie z Wami.
Weronika i Michał
Jeszcze kilka godzin przed ceremonią wszyscy nerwowo zerkali w niebo. Chorwackie chmury nad Dubrownikiem nie wyglądały obiecująco, ale kiedy Weronika i Michał stanęli na plaży, wszystko się zmieniło. Niebo się rozjaśniło, słońce przebiło się przez chmury – jakby wiedziało, że właśnie zaczyna się coś wyjątkowego.
Ślub nad brzegiem morza, tuż przy lazurowej wodzie i w otoczeniu zabytkowych murów Dubrownika, był intymny, wzruszający i niesamowicie klimatyczny. Ale to był dopiero początek.
Wieczorem atmosfera eksplodowała – było szaleństwo, były tańce bez końca, a kulminacją imprezy… skoki do basenu w pełnym weselnym anturażu! Totalne szaleństwo i luz – dokładnie tak, jak lubimy.